Sport

Unia Skierniewice wiceliderem trzeciej ligi

Po czterech pierwszych kolejkach nowego sezonu, piłkarze Unii Skierniewice zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli. Kamil Sabiłło z dorobkiem pięciu trafień jest najlepszym strzelcem rozgrywek. 

Przed startem kampanii 2021/2022 zespół prowadzony przez trenera Piotra Kocębę, był największą niewiadomą sezonu. Drużyna w trakcie letniej przerwy przeszła bowiem największą rewolucję kadrową, spośród wszystkich drużyn trzecioligowych. Przypomnijmy, ul. Pomologiczną opuściło aż dziewięciu podstawowych graczy, a ich miejsca zajęło 13 nowych zawodników. 

Mimo tak ogromnych zmian, drużyna notuje najlepszy start sezonu III ligi od lat. W trakcie czterech pierwszych spotkań skierniewiczanie zgromadzili dziewięć punktów i niezmiennie plasują się w najlepszej piątce rozgrywek. Dziś skierniewiczanie są na drugim miejscu, ustępując jedynie Lechii Tomaszów Mazowiecki gorszym bilansem bramkowym. W pokonanym polu „unici” zostawili faworyzowaną i naszpikowaną gwiazdami ekipę Polonii Warszawa (2:1), którą odprawili na inaugurację sezonu. Potem przyszło skromne zwycięstwo w delegacji z Błonianką Błonie (1:0) i minimalna porażka z rezerwami Jagiellonii Białystok (1:2). W miniony weekend drużyna zgarnęła komplet punktów na bardzo trudnym terenie w Nowym Dworze Mazowieckim, wygrywając pierwszy raz od 2018 roku (4:2).  

- Ten mecz to prawdziwa huśtawka nastrojów. Można powiedzieć, że trafiliśmy z piekła do nieba. Chwała chłopakom, że potrafili po dwóch takich ciosach podnieść się i odwrócić losy spotkania – skomentował szalone spotkanie ze Świtem, trener Piotr Kocęba. Przypomnijmy, że po kwadransie skierniewiczanie przegrywali już (0:2) po trafieniach: samobójczym Krzysztofa Wojciechowskiego i golu Mateusza Długołęckiego. Mimo fatalnego początku, drużyna potrafiła się podnieść jeszcze przed przerwą zadając trzy ciosy. Pierwszy był autorstwa Kamila Sabiłło, który wykorzystał jedenastkę po faulu na Konradzie Kowalczyku. Do remisu doprowadził Andrzej Krajewski po składnej akcji całego zespołu. Prowadzenie przed zejściem do szatni dał za to Hubert Berłowski. 

Po zmianie stron skierniewiczanie zagrali bardzo mądrze, nie pozwalając gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Wynik na (4:2) ustalił Kamil Sabiłło, ponownie wykorzystując jedenastkę. Dla snajpera Unii było to kolejno czwarte i piąte trafienie w rozgrywkach, które pozwala mu samodzielnie przewodzić w tabeli najskuteczniejszych strzelców ligi. Po meczu zadowolenia z zespołu nie krył trener Kocęba. - Każdy z zawodników, nieważne czy zagrał 90 czy 15 minut dorzucił dużą cegiełkę do tego sukcesu. Czeka nas jeszcze wiele pracy. Zespół jest świadomy mankamentów w grze, natomiast przy takiej liczbie zmian jakie zaszły tego lata to naturalna kolej rzeczy. Idziemy dalej z pokorą i mam nadzieję, że dostarczymy jeszcze mnóstwo radości naszym kibicom. 

W sobotę, 28 sierpnia kolejne spotkanie w ramach rozgrywek ligowych. Tym razem na Stadion Miejski przy ul. Pomologicznej zawita warszawski Ursus. Pierwszy gwizdek o godz. 17:00!Liczymy na kolejne punkty! 

#WszyscyNaUnię 
 

Powrót do aktualności
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dowiedz się więcej jak je wyłączyć.