Bojańczyk daje zwycięstwo. Unia wygrywa z Orkanem 1:0
Skierniewiczanie wrócili na zwycięską ścieżkę. Po pechowej porażce ze Zjednoczonymi w Strykowie (0:1) podopieczni trenera Rafała Smalca, tym razem podejmowali piętnastą w tabeli ekipę Orkana Buczek. Dotychczas, goście w sześciu rozegranych spotkaniach rundy wiosennej zanotowali same porażki. W minioną sobotę widać było, że wyciągnęli wnioski i postawili bardzo trudne warunki gospodarzom.
Od pierwszych minut wiadome było, że zawodnicy Orkana ograniczą się do głębokiej defensywy i będą próbowali swoich sił z szybkich kontrataków. Naszym piłkarzom pozostało tak jak w poprzednich kolejkach, konstruowanie akcji w ataku pozycyjnym. Od początku unici osiągnęli przewagę i często gościli na połowie goście. Już w 10 minucie groźnie z rzutu wolnego uderzał Przemek Jakóbiak, jednak jego obronił bramkarz Buczka. Chwilę później, po zamieszaniu w polu karnym w doskonałej sytuacji znalazł się Maciek Wyszogrodzki. Niestety jego strzał został zablokowany. W kolejnych minutach, nasi piłkarze starali się przebić szczelną obronę przyjezdnych, jednak mimo wielu prób, strzałów i sytuacji do przerwy nie oglądaliśmy bramek.
W pierwszych minutach drugiej połowy mieliśmy sporo szczęścia. Po naszym rzucie rożnym, goście wyprowadzili bardzo groźny kontratak. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał jednak napastnik Buczka, a piłka przeleciała kilka centymetrów nad bramką Wojtka Jaroszki. Im bliżej końca meczu wkradała się coraz większa nerwowość, a nasi piłkarze popełniali proste błędy. Cały czas mozolnie budowali kolejne ataki, ale brakowało skuteczności, albo po prostu decyzji w odpowiednim momencie. W 68 minucie trener Smalec zdecydował się na pierwszą zmianę, a na boisku zameldował się Patryk Bojańczyk. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę, a Bojańczyk zanotował prawdziwe wejście smoka. W sytuacji jeden na jednego minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. Jak się okazało było to trafienie na wagę trzech punktów. W końcówce Unia mogła podwyższyć prowadzenie, ale ostatecznie dowiozła skromne 1:0.
Tym samym drużyna Unii utrzymała trzypunktową przewagę nad drugim Nerem Poddębice (mając w zapasie zaległe spotkanie z Wartą Działoszyn) i wciąż jest na czele IV ligi. W niedzielę, 29 kwietnia derby regionu i wyjazd do Łowicza na mecz z rezerwami Pelikana Łowicz. Pierwszy gwizdek o godz. 17:00! Zapraszamy na trybuny!
WszyscyNaUnie!
Powrót do aktualności