Sport

7 kolejny mecz bez porażki! Unia remisuje w delegacji ze Zniczem Biała Piska 2:2

Piłkarze Unii Skierniewice wracają z cennym punktem z trudnego terenu w Białej Piskiej. Do pełni szczęścia brakowało niewiele. W ostatniej akcji meczu, rzutu karnego nie strzelił Kamil Łojszczyk.

Już przed meczem było jasne, że spotkanie ze Zniczem Biała Piska nie będzie należało do najłatwiejszych. Piłkarze Unii przekonali się o tym już na samym początku spotkania. Po jednej z pierwszych akcji i dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego, piłka trafiła pod nogi niepilnowanego Łukasza Kuśnierza, który dopełnił formalności i otworzył wynik spotkania. Na odpowiedź Unii nie musieliśmy długo czekać. W 15 minucie na strzał z okolicy szesnastego metra zdecydował się Kamil Łojszczyk. Mocno uderzona piłka, odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Kolejne słowo należało jednak po raz kolejny do gospodarzy, którzy wyprowadzili sprawną kontrę, wykończoną przez Bartosza Giełażyna. Jeszcze przed przerwą unici mieli dwie dogodne sytuacje do odwrócenia wyniku. Najpierw rajd Dawida Dzięgielewskiego, próbował zakończyć Kacper Karasek, a uderzenie młodego unity, końcówkami palców obronił bramkarz Znicza. Chwilę później ten sam zawodnik, wymanewrował kilku obrońców i znalazł się w sytuacji sam na sam. W ostatniej chwili interweniował jednak golkiper gospodarzy.

Po zmianie stron mecz się wyrównał, chociaż więcej sytuacji od początku mieli piłkarze Znicza. Z doskonałej strony zaprezentował się bramkarz Unii, który dwukrotnie uchronił drużynę przed utrata bramki. Najpierw w 50 minucie sparował niewygodny strzał głową, a chwilę później wybronił sytuację sama na sam. W kolejnym minutach gra przeniosła się do środka boiska, a obie drużyny mimo wielu akcji nie potrafiły stworzyć konkretnego zagrożenia pod bramką. W ostatnich 20 minutach Unia starała się odwrócić losy meczu i to ona częściej przebywała na połowie przeciwnika. W 80 minucie, skierniewiczanie wykonywali rzut wolny pośredni z kilku metrów od bramki. Szczelny mur uchronił jednak gospodarzy przed stratą bramki. W 86 minucie skierniewiczanie dopięli swego. Po kolejnym dośrodkowaniu, piłka trafiła na głowę Huberta Berłowskiego, który wyrównał stan gry. Unia uwierzyła, że może to spotkanie wygrać i stwarzała kolejne okazje. W 92 minucie sędzia dopatrzył się przewinienia obrońców gospodarzy i wskazał na wapno. Do piłki podszedł Kamil Łojszczyk i trafił w poprzeczkę. Po akcji sędzia zakończył spotkanie. Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami.

Dla Unii był to już siódmy mecz bez porażki. Na ten moment skierniewiczanie zajmują czwarte miejsce w ligowej tabeli. Warto jednak zaznaczyć, że z powodów epidemii, kilka ekip z górnej części ma do rozegrania zaległe mecze. Za tydzień zakończenie pierwszej części sezonu. 28 listopada przy ul. Pomologicznej, skierniewiczanie powalczą z rezerwami warszawskiej Legii. Początek meczu o godz. 13:00!

Powrót do aktualności
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dowiedz się więcej jak je wyłączyć.