Miasto

30 lat samorządu skierniewickiego

W tym roku przypada okrągła, trzydziesta rocznica istnienia samorządu. Trzy dekady to okres reform administracyjnych, które w decydujący sposób wpłynęły na funkcjonowanie naszego miasta.

Wybrane zdjęcia

W tym czasie Skierniewice przeszły ogromną drogę, całkowicie odmieniając swoje oblicze i stając się miejscem nowoczesnym i przede wszystkim przyjaznym mieszkańcom. Spojrzenie wstecz stało się okazją do rozmowy z prezydentem Krzysztofem Jażdżykiem.

Mija właśnie 30 lat od powstania samorządu. Mówi się, że reforma administracyjna państwa była jedną z najlepszych rzeczy, jaka nas spotkała. Czy myślał Pan w tamtych czasach, że zostanie samorządowcem? 

Prezydent Miasta Skierniewice Krzysztof Jażdżyk: Takich planów wtedy jeszcze nie miałem. Minęło 30 lat i mamy dziś świat, w którym samorząd wpisał się na stałe w obraz naszej rzeczywistości. Jedyne co może dziś smucić, to fakt, że nasze świętowanie zbiegło się z trudnym czasem pandemii. Samorząd to my wszyscy; to nie prezydent i nie rada miasta - to przede wszystkim mieszkańcy. Ogromnie się cieszę, że mamy tak wspaniałych skierniewiczan, którzy angażują się w życie miasta. Dzięki temu idea samorządu jest tak bardzo bliska i żywa. 

Konsultacje społeczne, budżet obywatelski, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem - to tematy, które kojarzone są z panem od lat. Czuje pan satysfakcję, że te rozwiązania cieszą się coraz większym powodzeniem w naszym mieście? 

Widać, że nastąpiła pewna zmiana, pewne przesilenie, mentalność zmienia się każdego dnia, właśnie dzięki konsekwentnemu wdrażaniu w naszym samorządzie rozwiązań takich jak budżet partycypacyjny. Jeszcze jakiś czas temu znaczna część społeczeństwa była przekonana, że w mieście dzieje się wyłącznie to, co ustali sobie władza. Teraz siła ciężkości położona jest w zupełnie innym miejscu. Zmieniamy Skierniewice, realizując tak naprawdę pomysły, które na bieżąco konsultujemy ze skierniewiczanami. Jesteśmy bardziej świadomym społeczeństwem i - co szczególnie ważne - stało się to wreszcie normą. Nikt już, dla przykładu, nie patrzy na budżet obywatelski jako na eksperyment. Stał się on ważnym elementem planowania wydatków miasta. Nie jesteśmy w stanie zrealizować absolutnie każdego pomysłu, czasami procedury czy finanse krępują nam ręce, jednak zawsze głos mieszkańców jest tym, który jako pierwszy jest brany pod uwagę. 

Zakres obowiązków samorządu jest dość spory. Edukacja, opieka społeczna, ochrona środowiska czy utrzymanie infrastruktury drogowej to tylko niektóre obszary. Na miasto trzeba jednak patrzeć jeszcze szerzej, prawda?

Przypisane kompetencje zobowiązują samorządy do realizacji konkretnych zadań. Trzeba jednak pamiętać, że niezależnie od statusu formalno-prawnego danej instytucji korzystają z niej wszyscy mieszkańcy. Za przykład mogę podać skierniewicki szpital. Doskonale wiemy, że jest to placówka zarządzana z poziomu województwa, a nie naszego miasta. Ma to kluczowe znaczenie, zwłaszcza w sytuacji, gdy pojawiają się głosy krytykujące samorząd skierniewicki w kontekście funkcjonowania szpitala. Mimo to staramy się jak najlepiej wspierać go finansowo - dostarczając na przykład sprzęt czy w ostatnim czasie środki ochrony przed epidemią. Co więcej, takie działania realizujemy od lat, choć teoretycznie nie ma takiej konieczności z naszej strony. Chodzi jednak o zdrowie i życie skierniewiczan, a to jest dla nas najważniejsze.

Skoro mowa o Skierniewicach, nie można nie wspomnieć o funduszach zewnętrznych. Samorząd jest znaczącym dysponentem tych środków finansowych. Na naszym przykładzie widać, że sprawne działanie w tej materii potrafi zmienić oblicze miasta. 

Od momentu gdy zostałem prezydentem, skupiliśmy się na tym, aby takie środki pozyskiwać. Każda złotówka, która nie trafi do Skierniewic, a może trafić, jest bezpowrotnie tracona. Przez okres tych sześciu lat pozyskaliśmy setki milionów złotych funduszy zewnętrznych. Przykłady wykorzystania unijnych dotacji na lokalne potrzeby można mnożyć. Prawie w każdej części miasta widać, jak dzięki tym pieniądzom zmieniła się nasza rzeczywistość. Obecnie realizujemy chociażby gruntowną modernizację budynku Centrum Kultury i Sztuki. Nie sposób nie wspomnieć o inwestycjach naszych spółek. Zakład Wodociągów i Kanalizacji czy Energetyka Cieplna - ogromnie, wielomilionowe fundusze idą obecnie w skierniewicką infrastrukturę. Jestem dumny z tego, że mamy takich specjalistów w mieście i tyle tych pieniędzy udaje się pozyskać. Dopóki będę prezydentem, będę namawiał naszych radnych, abyśmy walczyli o każdą złotówkę dla naszego miasta.

Mieszkańcy mają pewne narzędzie do tego, aby spojrzeć na miasto kompleksowo. Mowa o raporcie o stanie gminy. Taki dokument będzie procedowany na najbliższej Sesji Rady Miasta. Jak więc wyglądają Skierniewice w roku 2020? 

Myślę, że na miarę możliwości, które mieliśmy i które sprawnie wykorzystaliśmy. Teraz jesteśmy w bardzo trudnym okresie i to faktycznie może zaburzać ogląd sytuacji. Na pewno odczujemy fakt, że wpływy do budżetu zmalały. Mamy dużo spraw związanych ze wsparciem lokalnego biznesu, umorzeń podatków, czynszów - to wszystko będzie obciążało nasz budżet. Będziemy więc szukali złotego środka, by gospodarka finansowa miasta pozwalała na jego dalszy, optymalny rozwój. Na pewno cieszy to, co udało się już zrobić. Skierniewice, zmienione ogromem ważnych i potrzebnych inwestycji, prezentują się w 2020 roku bardzo dobrze. Raport o stanie gminy to stosunkowo nowy dokument, jeśli chodzi o samorządy, jednak myślę, że nasza skierniewicka codzienność jest najlepszym punktem odniesienia do oceny ze strony mieszkańców. 

Co w takim razie z wyzwaniami? Samorząd dostaje coraz więcej obowiązków, centralne decyzje wpływają na nasze lokalne życie. Nie zawsze jednak w parze z decyzjami idzie chociażby ich finansowanie. Tym procesom warto przyglądać się bacznie.

Zdecydowanie tak. Samorządowy świat jest specyficznym organizmem, którego sprawne funkcjonowanie zależne jest od wielu czynników. Przytoczę chociażby przykład "odmrażania" żłobków i przedszkoli. Centralne decyzje to jedno, jednak to na samorządzie spoczywa główny ciężar obostrzeń i wytycznych, które musimy spełnić, inwestując siły i środki finansowe, których nie planowaliśmy ponieść. A przecież nie sposób w obecnych warunkach obejść zasady, że aby komuś dać, komuś trzeba zabrać. Dziś samorządy są już bardzo mocno wyeksploatowane, jeśli chodzi o możliwości przesunięć finansowych, bo każda dziedzina jest ogromnie ważna, a w nie każdej decyzje zależą bezpośrednio od nas... 

Czego życzyć więc samorządowcom? 

Myślę, że optymizmu, wytrwałości i jak najszybszego powrotu do normalności. Także spokoju, który pozwoli realizować konsekwentnie plany i założenia - te same, które przekonały mieszkańców do tego, by powierzyć nam pełnione funkcje. 

 

Powrót do aktualności
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dowiedz się więcej jak je wyłączyć.